Zawsze w dzieciństwie miałam problem z łamaniem orzechów włoskich przy drzwiach – co często kończyło się reprymendą od rodziców. Pamiętasz to specjalne urządzenie do tego? Kiedy próbowałam, nie potrafiłam złamać nawet połowy orzechów. Ale pewnego dnia tato wynalazł coś INNOWACYJNEGO! A gdy byłam małą dziewczynką, było to jak magia.
Jakiś czas temu poprosiłam męża o pomoc w skonstruowaniu czegoś podobnego. Wyobraź sobie, teraz w kilka minut obracam 8 orzechów! Zastanawiasz się jak to zrobić i zachować orzechy w jednym kawałku?
Weź deskę, wiertło forstnera, suwmiarkę (albo taśmę) i ołówek. O, i młotek!
Mierz największy orzech, który masz.
Rysuj otwory na klocku. Ale uwaga! Trochę większe od orzecha.
Robisz otwory wiertłem.
Umieść orzechy w otworach (ostrą stroną do góry!) i łam delikatnie młotkiem.