Zawsze chciałam wyhodować własny imbir, aby w każdej chwili móc go dodać do rozgrzewającej herbaty. Raz nawet spróbowałam – wsadziłam kawałek do ziemi, podlewałam i obserwowałam. Niestety, nic z tego nie wyszło.
Znajoma ogrodniczka, która usłyszała moją historię, dała mi pewne wskazówki. Dzięki niej moje małe marzenie się spełniło, a teraz mam tyle imbiru, że nie jestem w stanie go zużyć i rozdaję znajomym! Co prawda, cały proces wymagał odrobiny cierpliwości, ale dzięki poniższym wskazówkom na pewno każdemu uda się to powtórzyć.
Składniki
- kawałek imbiru (wystarczy długość 5 cm)
- podłoże (nada się ziemia uniwersalna)
- duża doniczka (imbir potrzebuje miejsca na system korzeniowy)
- ciepła woda
Przygotowanie
Najważniejszym krokiem jest zostawienie imbiru w ciepłej wodzie na całą noc. Dzięki temu z korzenia zostaną usunięte wszystkie chemikalia, które uniemożliwiają wzrost i prawidłowy rozwój rośliny. Wcześniej nie miałam pojęcia o tym, jak ważne jest namoczenie, dlatego moja roślina nie wykiełkowała.
Zalecam nie omijać tego kroku. Po nocy w wodzie imbir należy wyjąć i włożyć do przygotowanego podłoża wystającymi elementami skierowanymi w górę, a następnie zasypać warstwą ziemi o grubości około 3-5 cm. Doniczka powinna znajdować się w ciepłym miejscu.
W sezonie letnim można wystawić ją na balkon. Tak przygotowaną roślinę należy podlewać regularnie, aby nie dopuścić do przesuszenia podłoża. Po kilku tygodniach można już dostrzec pierwsze zielone pędy, a po kilku miesiącach – świeży imbir, idealny do herbaty.